Za rok całą rodziną pójdziemy na Finał WOŚP. I zobacz dlaczego Ty też powinieneś!

Do gdańskiego Targu Węglowego, gdzie przedwczoraj od ciosów nożem padł Paweł Adamowicz mam z domu 45 minut drogi. Gdy pracowałem jako przewodnik turystyczny latem bywałem tam czasem nawet kilka razy dziennie. Ale nigdy, odkąd mieszkam w Trójmieście, nigdy nie pojawiłem się tam na Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Ale za rok tam będę.

Z całą rodziną.

By pokazać, że zło nie jest w stanie pokonać w ludziach ducha radości, wzajemnej pomocy i wolności, która w Gdańsku odmieniana jest przez wszystkie przypadki.

Pamiętam, gdy we wrześniu 2001 roku samoloty zrównały z ziemią World Trade Center, wielu polityków, dziennikarzy, socjologów zastanawiało się głośno co teraz będzie.

Czy Amerykanie dadzą się zastraszyć?

Pierwszym testem do tego wydarzenia miało być zbliżające się Halloween, które, jak wiemy, za oceanem obchodzone jest z w zupełnie inny sposób niż w Polsce Święto Zmarłych.

Czy rodzice zdecydują się wysłać dzieci jak co roku do domów sąsiadów i nieznajomych?

Czy przemoc wyjdzie za tymi dziećmi na ulice miast?

Czy podczas wspólnego, nieskoordynowanego świętowania dojdzie do wydarzeń, które zniszczą amerykańską tradycję?

Podobne rozważania pojawiły się po zamachu bombowym na ostatnich metrach maratonu bostońskiego w 2013 roku.

Ale zarówno w 2001, jak i 12 lat później obawy te okazały się bezpodstawne.

Amerykańscy obywatele, zwykli ludzie jak Ty i ja, pokazali, że nie można swoją biernością pokazać złu, że z nami wygrywa.

I choć oba te wydarzenia zawsze będą w ich pamięci żywe i bolesne, to dzięki swojej postawie nie pozwolili się zastraszyć.

Sami dokonali wyboru.

I my także możemy go dokonać.

Czy pokażemy sobie, naszym dzieciom i całemu światu, że jest w nas silna wiara w zwycięstwo dobra? Czy podkulimy ogon mówiąc „co ja mogę”?

Zamach nożem na cudze życie.

Zabójstwo z zimną krwią.

Obwinianie innych za swoje czyny.

To wszystko jest złe i budzi w nas uzasadniony strach. Ale budzi tez niezgodę.

I właśnie dlatego, w przyszłym roku pojawimy się razem na światełku do nieba.

Bo chcę by moje dzieci wiedziały, że dobro jest silniejsze od zła.

Bo chcę by wiedziały, że choć czasem następują dramatyczne wydarzenia, to w ludzkiej jedności jest siła i moc.

Bo chcę by wiedziały, że to od nich zależy, czy będą się bać, czy pójdą do przodu z wyprostowana głową.

Wierzę, że wczorajszy akt przemocy, który doprowadził do śmierci Pawła Adamowicza i rezygnacji Jurka Owsiaka z szefowania Fundacją nie przekreśli 27 lat działań na rzecz dobra dzieci.

Czy tak się stanie, w dużej mierze zależy od Twojej decyzji.

Pomyśl więc – co Ty zrobisz za rok?

Zgadzasz się? Chcesz coś dodać?
A może gadam bzdury?

 Podziel się swoim doświadczeniem w komentarzu poniżej, napisz do mnie

i puść ten post dalej w świat:

Skoro doczytałeś do końca, to chyba Ci się podobało 😉 Pozwól zapoznać się z tym wpisem także Twoim znajomym:

Twoje dziecko ma już telefon? A może dopiero planujesz taki zakup? Dołącz do specjalnej grupy dla rodziców:

O mnie

Nazywam się Jarek Kania i pokazuję jak stać się rodzicem, jakiego sam chciałbyś mieć.

Zobacz więcej

Rodzicielskie wskazówki

Nowym artykułom często towarzyszą dodatkowe materiały z rodzicielskimi wskazówkami. Mogę Ci je wysyłać bezpośrednio na mejla. Chcesz?

Na początek otrzymasz ode mnie 3 soczyste ebooki.

Polub - to nie boli

Więcej inspiracji

Lubisz niespodzianki?

t

Kliknięcie znaku zapytania przeniesie Cię na losowo wybrany artykuł.

Daj się zaskoczyć 😉

Poznaj 6 zaskakujących sposobów, by Twoje dziecko mniej korzystało z telefonu.

Podaj swój adres email i już dziś zacznij zmieniać technologiczne nawyki w swojej rodzinie.

Udało się! Zgadnij kto właśnie napisał do Ciebie mejla ;)