5 metod przetrwania buntu dwulatka
Gdy moja pierwsza córka rozpoczęła etap buntu dwulatka spytałem mojego taty, czy ja też przez to przechodziłem.
Jego odpowiedź była krótka.
Nie, Ty po prostu byłeś niegrzeczny.
Zdałem sobie wówczas sprawę, że oto nie jesteśmy pierwszymi (ani zapewne ostatnimi) rodzicami, którzy muszą walczyć z humorami i emocjami dwulatków.
Ale przy odpowiednim nastawieniu można pomóc sobie przetrwać ten czas 😉 Zobacz jak:
1. Akceptacja
Pewne rzeczy są po prostu nie do uniknięcia. I nieważne czy przyjmiemy nomenklaturę:
a) konserwatywną: niegrzeczny,
b) potoczną: bunt dwulatka
czy też
c) psychologiczną: zespół zachowań dziecka charakterystyczny dla fazy rozwoju między 18 a 30 miesiącem życia,
to dwie rzeczy są pewne – to nadejdzie.
A potem minie.
Im szybciej to zaakceptujesz, tym lepiej dla Ciebie 😉
2. Nie bierz zbyt wiele do siebie
Zadziwiające z jaką precyzją dwulatki potrafią odkryć nasze czułe punkty i każdego dnia wbijać w nie coraz dłuższe szpile.
Dlatego jeszcze zanim emocje uderzą w Ciebie z siłą wodospadu, najlepiej każdego ranka, przypomnij sobie, że celem buntu dwulatka jest nauka niezależności i odkrywanie świata, a nie robienie na złość mamie i tacie.
3. Zastosuj bufor czasowy
Jeśli o 13.00 musicie opuścić plac zabaw – zacznij procedurę wyjścia na kwadrans przed. Jeśli o 18.00 kończycie zabawę, żeby szykować się do spania, zacznijcie razem sprzątać zabawki 10 minut przed upływem dedlajnu. A jeśli musicie rano wyjechać z domu, to jeśli sam się ogarniasz w pół godziny, wstań dodatkowe 30 minut wcześniej.
Dzieci są w stanie przeciągnąć każdą ilość czasu w nieskończoność, więc im taki zabieg nie zrobi różnicy. Bufor jest potrzebny Tobie – dzięki odpowiedniemu zapasowi minut, to będzie Ci łatwiej wyjść zwycięsko z negocjacji z dwuletnim terrorystą.
4. Unikaj słowa „nie”
Podobno nie ma głupich pytań, ale jeśli zadasz takie, na które dziecko może odpowiedzieć „nie”, to nie jest to najrozsądniejsze posunięcie – ono prawie na pewno tak zrobi (chyba, że spytasz czy chce cukierka).
Unikaj więc pytań, które aż proszą się o negatywną odpowiedź, jak „A może już położysz się spać?”, „Idziemy już do domu?” lub „To będzie ostatnia bajka, dobrze?”.
O wiele łatwiej osiągniesz swój cel stosując pytanie wariantowe: „Idziemy do łazienki na dwóch, czy czterech nogach?” „Dziś piżamka z misiem czy kotkiem?”
Dzieci jednak szybko się uczą, przygotuj się więc na to, że zestaw pytań trzeba zmieniać co kilka dni 😉
5. Drzemka – rzecz święta.
Twoje dziecko śpi między 12, a 14? – sorry, ale w tym czasie nie ma odwiedzin. Zakaz wstępu!
Jeśli zaburzysz święty czas drzemki, możesz się spodziewać najgorszego. Dla niedospanego dziecka nawet ulubiona zabawka może się stać wrogiem publicznym numer jeden, a ukochane całuski i przytulanki mamy wywołają ryk przebijający trąby jerychońskie.
Chcesz zwiększyć szansę na spokojne popołudnie? – nie opuszczaj drzemki.
A jeśli możesz – Ty także się wtedy prześpij 😉
A jakie metody przetrwania Ty stosujesz? Pomóż innym rodzicom i podziel się nimi w komentarzu
O mnie
Nazywam się Jarek Kania i pokazuję jak stać się rodzicem, jakiego sam chciałbyś mieć.
Rodzicielskie wskazówki
Nowym artykułom często towarzyszą dodatkowe materiały z rodzicielskimi wskazówkami. Mogę Ci je wysyłać bezpośrednio na mejla. Chcesz?
Na początek otrzymasz ode mnie 3 soczyste ebooki.
Polub - to nie boli
Więcej inspiracji
Lubisz niespodzianki?
Kliknięcie znaku zapytania przeniesie Cię na losowo wybrany artykuł.
Daj się zaskoczyć 😉
Oj powoli czuję zbliżający się czas buntu. Dobrze odświeżyć sobie niektóre wskazówki.