5 ojcowskich sposobów wspierania KPI
KPI, czyli Karmienie Piersią Inaczej, to jedna z tych tajemnic macierzyństwa, która bardzo powoli odkrywa swoje podwoje przed ojcowskim okiem. Sam, dopóki nie zostałem ojcem, nie wiedziałem że można karmić piersią…bez piersi, a tym właściwie jest to KPI – karmienie dziecka mlekiem matki z pominięciem oryginalnego opakowania na rzecz połączonych sił laktatora i butelki.
Przejście na ten sposób karmienia otwiera nowe możliwości matce, ale daje też większe pole do popisu ojcowi, który może bardziej zaangażować się w karmienie swojego dziecka. Oto jak możesz pomóc, by Karmienie Piersią Inaczej było łatwiejsze dla wszystkich zainteresowanych:
1. Porozmawiajcie o powodach
Czasem decyzja o KPI jest dobrowolną decyzją matki, ale częściej jest wymuszona okolicznościami, takimi jak choroba dziecka, wcześniactwo, aktywność życiowa lub brak odpowiedniego wsparcia specjalisty przy próbach klasycznego karmienia piersią.
KPI może być też etapem przejściowym (przymusowa czasowa rozłąka), częściowym (np. tylko w weekendy) albo wygaszającym podawanie naturalnego pokarmu dziecku.
Niezależnie od powodów, warto byście wspólnie przedyskutowali ten temat, bo choć ciało kobiety należy do niej samej, to karmienie dziecka jest już kwestią wspólną i jak najszybciej powinieneś się w nią zaangażować. Dodatkowo musicie zdawać sobie sprawę, że wg badań karmienie wyłącznie mlekiem odciągniętym zwiększa ryzyko wczesnego zakończenia karmienia mlekiem matki w porównaniu do karmienia bezpośrednio z piersi.
W naszym przypadku laktator poszedł w ruch w związku ze studiami mojej żony, kiedy co tydzień znikała na cały weekend, a ja w tym czasie ogarniałem domową rzeczywistość z trójką dzieci i nie byłem zawsze w stanie krążyć z wózkiem wokół uczelni, by przystawić małą na żądanie.
Szczera, choć czasem trudna rozmowa o przyczynach, wątpliwościach i oczekiwaniach pomoże Wam obojgu wdrożyć się w nową rzeczywistość, Ciebie wprowadzi w matczyny świat i da Wam punkt odniesienia, gdy przyjdą trudniejsze momenty.
2. Zaprzyjaźnij się z laktatorem
Ze wszystkich ojców, z którymi rozmawiałem, jedynie jeden powiedział, że ściąganie mleka i laktator napawają go obrzydzeniem, bo zamieniają jego żonę w krasulę dostarczającą mleko do mleczarni.
Mam nadzieję, że ogólny odsetek mężczyzn negatywnie nastawionych do KPI jest jeszcze mniejszy niż moje doświadczenia.
Ale jeśli zdarzyło Ci się kiedyś pieścić piersi swojej żony, to pamiętaj, że one dalej są jej częścią. Nierozerwalną i nieodłączną.
A teraz, przez pewien czas, oprócz przyjemnych walorów estetycznych spełniają dodatkowo jeszcze ważniejszą funkcję.
Zaprzyjaźnij się więc z laktatorem, naucz się go myć, pakować i przygotowywać do działania. Dbaj o zapas baterii czy woreczków na mleko.
Wiadomo, że mleka sobie nie ściągniemy, ale jako mężczyźni możemy ułatwić ten proces prostymi czynnościami technicznymi.
3. Zacznij karmić dziecko
Gdy kobieta karmi tylko piersią, siłą rzeczy Twoje zaangażowanie ograniczone jest do wsparcia psychicznego i pomocy logistycznej, o której pisałem w artykule 5 ojcowskich sposobów wspierających karmienie piersią.
Natomiast przy KPI do głosu dochodzi równouprawnienie – brak mlekodajnych piersi przy ustach dziecka przestaje być wymówką i wachlarz męskich możliwości poszerza się o karmienie dziecka z butelki.
Każde dziecko ma nieco inny rytm i w zależności od wieku oraz temperamentu domaga się mleka co chwila lub co kilka godzin. Niektórzy podobno widzieli dzieci, które w nocy śpią, a jedzą tylko w dzień. My nie mieliśmy takiej przyjemności i wszystkie nasze córki do 18-24 miesiąca stołowały się 24h/7.
Gdy podejmiecie decyzję o podawaniu mleka z butelki, przejmij część karmień. Oczywistym jest to, że będziesz butelkował dziecko, gdy Twojej żony nie będzie (studia, praca….), ale przejmij też jakieś karmienia w domu. A jeśli czasem weźmiesz na siebie nocne dyżury dając tym samym wyspać się żonie, będzie Ci ona bardzo, bardzo wdzięczna.
4. Pocieszaj gdy trzeba
Dla wielu kobiet karmienie piersią jest wyznacznikiem bycia dobrą matką. I nawet jeśli obiektywne przyczyny na to nie pozwalają a decyzja o KPI jest świadoma i przemyślana, to z tyłu głowy co jakiś czas mogą pojawiać się głosy typu:
- A może powinnam bardziej się starać
- Nie zbuduję odpowiedniej bliskości z dzieckiem
- Poświęcam dziecko dla kariery
Jeśli uczciwie przepracujecie punkt nr 1 będziesz mógł być dla swojej żony prawdziwym oparciem w takich chwilach utwierdzając ją, że miłość, bliskość i macierzyństwo nie ograniczają się do metody karmienia piersią.
5. Odbudujcie życie towarzyskie
Naturalne karmienie piersią bez technik wspomagających przywiązuje kobietę do dziecka na długi czas, utrudniając dłuższe, samodzielne wyjścia z domu. Jeśli więc stosujecie KPI, wówczas możecie wykorzystać to, by wyjść do ludzi częściej.
I na dłużej.
Zaproponuj swojej żonie wspólne wyjście z koleżankami na kilka godzin, a jeśli znajdzie się inny śmiałek, który nakarmi Wasze dziecko, wówczas to Wy możecie udać się na randkę, przypominając sobie jak to było żyć bez dzieci.
O mnie
Nazywam się Jarek Kania i pokazuję jak stać się rodzicem, jakiego sam chciałbyś mieć.
Więcej w temacie
Rodzicielskie wskazówki
Nowym artykułom często towarzyszą dodatkowe materiały z rodzicielskimi wskazówkami. Mogę Ci je wysyłać bezpośrednio na mejla. Chcesz?
Na początek otrzymasz ode mnie 3 soczyste ebooki.
Polub - to nie boli
Więcej inspiracji
Lubisz niespodzianki?
Kliknięcie znaku zapytania przeniesie Cię na losowo wybrany artykuł.
Daj się zaskoczyć 😉
Tak bardzo punkt 2! Przez ponad pół roku córka dostawała moje mleko w żłobku i z całego procesu ściągania pokarmu najbardziej nienawidziłam mycia i sterylizacji sprzętu.