5 zdań, po których ojcom córek opadają ręce
Gdy po raz pierwszy usłyszałem pełne troski pytanie o męskiego potomka, potraktowałem to jako fajny żart. Po setnym przestałem reagować.
Przed Tobą lista pięciu zdań, które sprawiają, że ojcowie córek przez krótką chwilę chcą wysłać rozmówcę na reedukację na Wenus.
Bez biletu powrotnego.
1. To kiedy chłopiec?
Yyyy. Nie wiem, muszę spytać żony, ale póki co gdy zaczyna się rozmowa o kolejnym dziecku, to zamienia się w Strusia Pędziwiatra.
Bip bip.
2. Ooo. Przynajmniej będzie miał ci kto gotować.
Poważnie? Rozumiem, że gdy będę potrzebować kursu gotowanie wody na herbatę, to będę mógł na Ciebie liczyć. Dzięki.
A póki co wbijaj na domowe curry z soczewicą i batatami. Żona nie miała czasu gotować, więc zrobiłem coś na szybko. A na deser ciasto marchewkowe.
Zgadnij kto upiekł?
Nie, nikt jeszcze od tego nie umarł.
Smacznego.
3. Lubisz dziewczynki, co?
Nooo. Nigdy tego nie ukrywałem, w końcu mam żonę. A czy posiadanie synów powoduje, że lubisz chłopców?
I zanim zadasz kolejne pytanie z seksualnym podtekstem wobec moich córek, to się zastanów.
Bo zaczynają mnie świerzbić ręce.
4. Zbierasz już na ślub?
Tak. Kupiłem już też trzy skrzynie wianowe okute żelazem i co roku odkładam jedną haftowaną pościel dla każdej z dziewczyn.
Do tego czepce, fartuszki i reformy. Niech znają swoje miejsce.
5. Masz same córki? Współczuję.
Naprawdę? Współ – czujesz? Czujesz to samo co ja? Czyli się cieszysz?
To świetnie, przybij piątkę.
Masz rację, bycie ojcem córek, to jedno z najpiękniejszych doświadczeń całego mojego życia i nie zamieniłbym go za nic.
A Ty? Co dodałbyś do tej listy?
O mnie
Nazywam się Jarek Kania i pokazuję jak stać się rodzicem, jakiego sam chciałbyś mieć.
Rodzicielskie wskazówki
Nowym artykułom często towarzyszą dodatkowe materiały z rodzicielskimi wskazówkami. Mogę Ci je wysyłać bezpośrednio na mejla. Chcesz?
Na początek otrzymasz ode mnie 3 soczyste ebooki.
Polub - to nie boli
Więcej inspiracji
Lubisz niespodzianki?
Kliknięcie znaku zapytania przeniesie Cię na losowo wybrany artykuł.
Daj się zaskoczyć 😉
Dodałbym: A jak to jest mieć harem w domu? 🙂
Gdzieś to już słyszałem….
Niesamowite. Nie miałam bladego pojęcia, że tak to wygląda ze strony ojców dziewczynek. Wspaniale, że rozprawiasz się ze stereotypami. Jest moc! Oby więcej takich ojców.
Dziękuję Aniu. Nasza męska perspektywa jest zupełnie inna od tej kobiecej. Dlatego warto mówić i o tym rozmawiać, bo wtedy łatwiej nam się wzajemnie zrozumieć 😉
Pozdrawiam
Jarek