Co się stanie z kanapką w plecaku podczas wakacji?
Czy zastanawiałeś się kiedyś co się stanie z kanapkami, jeśli zostawisz je w plecaku na całe wakacje?
Podobno niektórym się to zdarza, ale moja mama zawsze doszczętnie opróżniała mój plecak przed wakacjami, więc nie miałem okazji przekonać się o tym na własnym przykładzie ;(
I dlatego teraz postanowiłem nadrobić zaległości i razem z dziećmi przeprowadzić eksperyment by sprawdzić czy rzeczywiście widok dwumiesięcznej kanapki będzie tak straszny jak go miejskie legendy opisują.
Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem było zasięgnięcie informacji u źródła i spytanie córek
co dzieci jedzą w szkole na przerwie?
Okazało się, że najczęstszym menu przynoszonym z domu (oprócz słodkości) są:
- pieczywo z szynką i serem,
- bułka z dżemem,
- jabłko,
- banan,
- kabanos,
- wafel ryżowy,
- drożdżówka.
Zebraliśmy więc wszystko razem i tak skompletowany zestaw spakowaliśmy w woreczki śniadaniowe i wrzuciliśmy do plecaka, gdzie w ciszy i spokoju przeleżały 70 dni wakacji. Poniżej możesz zobaczyć co z tego wyszło:
PS. Jeśli jesteś bardzo wrażliwy na widok popsutego jedzenia, nie oglądaj dalej 😉
Jak widać, mocno przetworzone wafle ryżowe, przetrwają dłuuugo. Gdyby nie to, że przeszły smrodem pozostałych rzeczy, pewnie nadawałby się do jedzenia.
Zaskakująco dobrze trzymało się jabłko.
Najbardziej spektakularna była jednak metamorfoza banana, który zamienił się w koktajl oraz bułek, które zmieniły się nie do poznania, a przy okazji wypełniły plecak specyficznym nieprzyjemnym zapachem.
I co ciekawe, zapach unosił się jedynie w najbliższych okolicach plecaka, więc rzeczywiście można uwierzyć, że ktoś nie zauważy ani nie poczuje, że w plecaku leżącym pod biurkiem zaczął się rozwijać obcy zielony stwór.
Podsumowując ten szkolny eksperyment, należy przyznać rację mistrzowi Yoda:
O mnie
Nazywam się Jarek Kania i pokazuję jak stać się rodzicem, jakiego sam chciałbyś mieć.
Rodzicielskie wskazówki
Nowym artykułom często towarzyszą dodatkowe materiały z rodzicielskimi wskazówkami. Mogę Ci je wysyłać bezpośrednio na mejla. Chcesz?
Na początek otrzymasz ode mnie 3 soczyste ebooki.
Polub - to nie boli
Więcej inspiracji
Lubisz niespodzianki?
Kliknięcie znaku zapytania przeniesie Cię na losowo wybrany artykuł.
Daj się zaskoczyć 😉
Jako, że robię codziennie moim synom kanapki do szkoły i śniadanie to wypracowałem sposób aby uniknąć kanapek, które rozpoczęły własny byt. Każdy ma pudełko na kanapki i każdy musi zaraz po szkole oddać pudełko do kuchni.
Jak coś zostaje, to ląduje w lodówce, a nóż przypomną sobie o niej wieczorem i zachcą swojej kanapki lub jabłka. Jak nie to nasz pies ma ludzką kolację.
Jak wcześniej nie było pudełek, bo nie chcieli, to starszy skompletował w plecaku ok. 10 kanałek. Dowiedziałem się o nich po zapachu. W pokoju chłopaków zaczęło intensywnie pachnieć pleśnią. Obwąchałem pokój i znalazłem.
Cały weekend wietrzyliśmy książki i zeszyty. Plecak został wyprany i wietrzony z książkami.
Marcin
😉
Życie pisze najlepsze scenariusze 😉
A odnoszenie pojemników do kuchni po powrocie ze szkoły nie tylko pomaga nie rozprzestrzeniać pleśni, ale ułatwia też poranne szykowanie drugiego śniadania 😉 I koła się zamyka 😉