Kontrakt telefoniczny między dzieckiem i rodzicami
Przyznaję – podpisywanie umowy z własnym dzieckiem brzmi jak wymysł biurokratycznego demona rozmiłowanego w paragrafach, instrukcjach, normach i wytycznych. I z początku sam miałem opory przed zrobieniem tego, ale teraz wierzę, że to dobry pomysł.
Dlaczego?
Pomagasz dziecku przestrzegać zasad (i sobie też)
Nasza pamięć ma to do siebie, że jest ulotna, a pamięć dziecka oprócz ulotności cechuje się zaginaniem czasoprzestrzeni i zmianą przeszłych postanowień.
Nie… umawialiśmy się na 20.00, nie na 19.30
Ale przecież mogę mieć 5 gier, a nie 3.
No ale jak to? 30 minut to jest tyle co nic
I tak dalej, i tak dalej.
Masz już takie doświadczenia albo znasz je z rozmowy z dziećmi na inne tematy?
Więc wiesz o czym mówię.
Mając tekst spisany czarno na białym oboje: i Ty, i dziecko, wiecie na co się decydujecie. Nie ma miejsca na żadne niedomówienia, a w razie wątpliwości mamy dokument, do którego możemy wrócić.
Dodatkowo, spisanie i podpisanie jakiejś umowy powoduje, że trudniej jest złamać jej postanowienia – forma papierowa ma większą moc niż forma ustna.
Mobilizujesz siebie do poprawy nawyków
W kontrakcie są zawsze dwie strony. I tutaj jest nie inaczej. Nakładasz na dziecko pewne obowiązki, ale sam również zobowiązujesz się do przestrzegania zasad i potwierdzasz to podpisem.
Gdy dziecko widzi, że umowa nie jest tylko jednostronnym aktem ucisku, łatwiej mu jest ją zaakceptować. Od teraz jednak musisz się pilnować i jej przestrzegać.
Uwierz mi, że to strasznie nieprzyjemne uczucie, gdy dziecko złapie Cię na nieprzestrzeganiu zasad, które sam ustaliłeś…
Stopniowo wprowadzasz dziecko w świat dorosłych
Aby używać telefonu, musisz podpisać umowę z telekomem. Tak działa świat dorosłych i nie przychodzi nam do głowy, że mogłoby być inaczej.
Telefon to dla dziewięcio- dziesięcio-latka to poważna sprawa, która daje dużo radości, podnosi (lub wyrównuje) status wśród kolegów, zapewnia powiew dorosłości. Dlaczego więc traktować go jak każdą inną zabawkę?
Powiedz dziecku, że wręczając mu telefon traktujesz je poważnie, zauważasz, że dorasta i doceniasz, że jest na tyle dojrzałe, że można mu dać cały świat do ręki. Wspólnie podpisana umowa podkreśla ten fakt.
W tym samym czasie nie zapomnij przypomnieć, że to jest Twój telefon, kupiony za Twoje pieniądze i opłacany co miesiąc z Twoich funduszy. Dziecko ma go za darmo i nie musi płacić a niego nic.
Czy nie jesteś wspaniałym rodzicem?
Zaskakujesz dziecko
Zapewniam Cię, że się tego nie spodziewa.
Jak podpisać umowę z dzieckiem
Nie zabieraj się do podpisywania umowy jeśli jeszcze nie rozmawialiście na temat podstawowych zasad użytkowania telefonu. Kontrakt jest końcowym aktem, ukoronowaniem wspólnego procesu rozmów, negocjacji i ustaleń.
Nie podstawiaj kontraktu do podpisania pod nos z zaskoczenia. Pomyśl jak Ty byś się czuł, gdyby ktoś nagle dał Ci jakieś kwity do podpisania bez wcześniejszego wprowadzenia czy dyskusji.
Umowa telefoniczna między dzieckiem, a Tobą ma charakter nie tylko użytkowy (ustalenie zasad korzystania z telefonu), ale też wychowawczy (wszystko to, o czym pisałem wyżej). Jeśli zrobisz to bezmyślnie, nie wykorzystasz w pełni potencjału jaki się w tym kryje.
Znajdź odpowiedni moment
Zarezerwujcie sobie 10-20 minut, wycisz telefon, zgaś TV i komputer. Usiądźcie tak, by było Wam wygodnie (przy stole w kuchni, w pokoju dziecka, na podłodze), zróbcie sobie coś do picia (kawę, herbatę, gorącą czekoladę, lemoniadę).
Najlepiej, jeśli będziecie mogli w tym uczestniczyć tylko Wy – sami zainteresowani – oboje rodzice i dziecko, bez pozostałego rodzeństwa.
Zacznij od tego, że cieszysz się, że nadszedł moment,w którym Twoje dziecko jest już na tyle dojrzałe, by używać telefonu. Dużo już o tym rozmawialiście i nadszedł moment, by zebrać to wszystko razem i podpisać umowę, tak jak to robią dorośli między sobą.
Upewnij dziecko w tym, że kontrakt nie jest dla Ciebie, żeby wymagać, ale dla Was obojga, dla całej Waszej rodziny i że Ty też masz swoje punkty, które musisz podpisać.
Zapewnij, że to dobry moment na to, żeby zadawać pytania i rozmawiać dalej, ale nie naciskaj – każdy ma swój rytm.
Najpierw punkt po punkcie przeczytajcie zasady. Dziecko powinno przeczytać je samodzielnie. W każdej chwili może przerwać, zapytać, pomyśleć. Nie poganiaj.
Gdy dziecko skończy czytać, podpiszcie i zamieńcie się rolami. Teraz Ty przeczytaj swoją część. Ponownie spytaj czy wszystko rozumie i podpiszcie.
Zakończcie wspólnym uściskiem dłoni, przytuleniem i wróćcie do swoich zajęć. Tak po prostu. Bez fajerwerków, czerwonego dywanu i orkiestry.
Co zrobić z umową
Jeśli lubisz zbierać pamiątki i dokumenty, to podpiszcie wszystko w dwóch kopiach. Jeśli wolisz formę cyfrową – zeskanuj sobie umowę, a oryginał daj dziecku. Jest to pewnie jego pierwsza umowa i będzie dla niego ważna.
Jeśli dziecko jeszcze nie ma miejsca na swoje dokumenty w szafie lub na półce, zdecydujcie razem gdzie trzymać umowę, tak by zawsze mogło do niej wrócić. Po latach będzie to niezła pamiątka.
Pamiętaj, że podpisanie umowy, to dopiero początek drogi. Przez pierwsze kilka dni, dziecko będzie zapominało i sprawdzało stałość Waszych ustaleń. Z czasem, gdy będzie dorastać – część z podpunktów kontraktu straci na aktualności, aż w końcu pewnego dnia Twoje dziecko samo będzie opłacać swój telefon.
Musisz mieć nadzieję, że to co mu zostanie, to dobre nawyki, których wypracowanie zaczęło się z dniem podpisania Waszej wspólnej umowy.
Domowy kontrakt telefoniczny
Aby ułatwić Ci uporządkowanie użytkowania komórki w domu, przygotowałem dla Ciebie gotowy do druku tekst kontraktu we wersji dla dziewczynki i chłopca.
Pobierz prezent
Dołącz do newslettera Ojcowskiej Strony Mocy, a już za chwilę otrzymasz go na swojego mejla
O mnie
Nazywam się Jarek Kania i pokazuję jak stać się rodzicem, jakiego sam chciałbyś mieć.
Więcej w temacie
Rodzicielskie wskazówki
Nowym artykułom często towarzyszą dodatkowe materiały z rodzicielskimi wskazówkami. Mogę Ci je wysyłać bezpośrednio na mejla. Chcesz?
Na początek otrzymasz ode mnie 3 soczyste ebooki.
Polub - to nie boli
Więcej inspiracji
Lubisz niespodzianki?
Kliknięcie znaku zapytania przeniesie Cię na losowo wybrany artykuł.
Daj się zaskoczyć 😉
Pochłonąłem ebook od deski do deski z drżeniem w sercu. Bo od początku czułem, że trzeba zacząć od własnego przykładu. A tutaj mamy sporo do poprawienia z żoną. Całe szczęście, mamy jeszcze trochę czasu na zmianę nawyków :-).
Polecam, bo to niemal 30 stron solidnej i praktycznej wiedzy, której nasi rodzice nie mogli nas nauczyć…
Dzięki 😉
Każde pokolenie wchodzi w dorosłość i wychowanie dzieci z innym bagażem doświadczeń, a ponieważ świat się zmienia, nie możemy automatycznie kopiować wszystkich wzorów, bo niektóre zwyczajnie sie dezaktualizują. Sztuką jest wybrać te które trzeba i uaktualnić te które się powinno 😉
Witam,
Zapisałem się do newslettera ale nie otrzymałem kontraktu na telefon z dzieckiem w formie draftu.
Może Pan przesłać na maila?
pzdr,
mejl wysłany. pozdrawiam
Niestety nie otrzymałam maila 🙁