Kwarantanna w rodzinie. Jak nie zmarnować tego czasu? #ZostańWDomu

Zamknięte szkoły, odwołane zajęcia dodatkowe czy praca zdalna – #ZostańWDomu to nie tylko hasztag, ale rzeczywistość, która wzięła nas z zaskoczenia i postawiła w niespotykanym od wielu lat położeniu – musimy spędzić z naszymi najbliższymi co najmniej najbliższe 14 dni. 24 godziny na dobę.

Dość szybko social media zalała fala pytań – co robić? A w odpowiedzi równie szybko pojawiły się podpowiedzi z listą zabaw czy aktywnościami online, które mają nam pomóc zabić nudę i przetrwać.

Ale same zabawy nam nie pomogą, jeśli całą rodziną nie przestawimy się na nowy tryb. I o tym właśnie będzie ten podcast. Nie podsunę Ci propozycji zabaw, ale podpowiem Ci co zrobić, by listy, które znajdziesz w sieci były możliwe do zrealizowania podczas panowania koronawirusa.

Aby wysłuchać podcastu na tej stronie, użyj poniższego odtwarzacza. Zobacz jak słuchać podcastów wygodniej.

Plan Dnia na kwarantannę

Przygotowałem dla Ciebie PDF z insrukcją oraz przykładem co powinien zawierać plan dnia

Pobierz prezent

Dołącz do newslettera Ojcowskiej Strony Mocy, a już za chwilę otrzymasz go na swojego mejla

.

Kwarantanna w rodzinie. Jak nie zmarnować tego czasu? Transkrypcja

1. Wspólny plan dnia

Musimy sobie zdać sprawę, że podstawą funkcjonowania rodziny jest plan dnia. I choć to określenie brzmi nieco bezdusznie, to przecież nasza codzienność sprzed epidemii funkcjonowała właśnie według ściśle określonego planu dnia. Pobudka, szkoła, praca, obiad, zajęcia dodatkowe, odrabianie lekcji, zajęcia wieczorne, pójście spać.

Sęk w tym, że ten plan był nam narzucony przez czynniki zewnętrzne, jak system oświaty czy zakład pracy, a obecnie, w dużej mierze musimy go wypracować sami. I już na początku warto podkreślić jedną rzecz, a mianowicie, że skuteczny plan dnia to nie taki, który zawiera mnóstwo rzeczy do zrobienia, ale taki, który jest możliwy w realizacji. Dlatego też warto, by tworząc go wziąć pod uwagę kilka czynników, zastosować kilka technik i uniknąć paru błędów.

Dobry plan dnia to nie taki, który zawiera mnóstwo rzeczy do zrobienia, ale taki, który jest możliwy w realizacji.

Zacznijmy więc od tego, że plan powinien być ułożony wspólnie przez całą rodzinę, oczywiście w ramach możliwości dzieci i zawierać punkty wspólne, do których dopasowujemy plany indywidualne każdego członka rodziny. I o ile trudno wymagać od niemowlaka czy trzy-czterolatka takich umiejętności, to już dzieci w wieku szkolnym warto zacząć ich uczyć.

I tak właśnie zrobiliśmy w naszej rodzinie – usiedliśmy wieczorem, nakreśliliśmy z żoną sytuację, że spędzimy teraz czas razem i to tylko od nas zależy czy ten czas stracimy, czy będziemy się na siebie wściekać, czy też może uda nam się choć częściowo ten czas wykorzystać dobrze i wzmocnić naszą rodzinę.

Ważne by powiedzieć też, że uporządkowanie dnia nie ma na celu tylko naukę i naukę, ale wprost przeciwnie – żeby nauka zajęła jak najmniej czasu – dużo krócej niż w szkole i by było go więcej na odpoczynek, na sen, na zabawę czy na przykład na ogarnięcie rzeczy, na które wcześniej brakowało czasu. Nam przecież także na tym zależy.

Podczas naszej wieczornej rozmowy przy kolacji opowiedzieliśmy o tym wszystkim dziewczynom, wysłuchaliśmy ich pomysłów, ale nie spisaliśmy sztywnych ram – stwierdziliśmy, że spiszemy je dnia następnego – dając sobie czas, by każdy się z tą nowością przespał i pomyślał na czym mu zależy. To był nasz wybór – Wy możecie oczywiście taką listę robić od razu.

Dzieci powinny rozumieć, że tworząc plan dnia, będą miały więcej czasu na zabawę.

2. Trzy zadania na każdy dzień

My zaczęliśmy jednak od innego punktu, a mianowicie wprowadziliśmy zasadę trzech rzeczy do zrobienia–, czyli listę trzech rzeczy, które każdy z nas zrobi dnia następnego. I to spisanie trzech rzeczy będziemy praktykować codziennie.

Mogą to być takie czynności jak: sprzątnę półkę, której nie sprzątałem od roku, nauczę się nowego utworu na skrzypcach, napiszę artykuł, obejrzę konkretny film, przeczytam 10 rozdziałów książki, zrobię trzy serie ćwiczeń na mięśnie głębokie, nauczę się alfabetu greckiego – możliwości są tysiące i zależą one od każdego z nas, ale zrobienie listy trzech rzeczy bardzo pomaga w produktywnym spędzeniu dnia, bo:

  • Wstając rano wiemy co chcemy zrobić i jeśli kręcimy się bez celu, to łatwiej nam się wstawić na dobre tory.
  • Odznaczanie zrobionych rzeczy na liście daje nam pozytywne poczucie, że nie zmarnowaliśmy dnia i jest motywujące.
  • Wieczorem, po całym dniu, spisując nowe rzeczy na następny dzień, świadomie wybieramy na czym na zależy, dzięki czemu robimy rzeczy, które są dla nas ważne
  • My nasze zadania mamy spisane na kalendarzu w kuchni, więc wszyscy je widzimy, co dodatkowo pomaga i motywuje, bo deklaracje robimy przed wszystkimi członkami rodziny.

Spisanie trzech rzeczy, którymi zajmę się następnego dnia pomaga w dobrym rozpoczęciu i wykorzystaniu dnia

Ja taką listę zacząłem stosować u siebie już wcześniej, bo często miałem mnóstwo pomysłów w głowie, ale nie wiedząc który realizować, ostatecznie nie robiłem żadnego albo próbowałem zrealizować wszystkie naraz, co przynosiło równie słabe rezultaty. A dzięki takiej liście, po tygodniu będziesz mieć 21 zrobionych rzeczy. Zamiast żadnej. I ta argumentacja również spodobała się moim córkom.

Zadania można robić grupowo, czyli np. dzieci wspólnie posprzątają łazienkę. I na początku może się okazać, że zadania będą zbyt ambitne i nie uda się ich zrealizować. Wówczas można je przepisać na kolejny dzień, a z czasem wyczujemy na co nas stać i dostosujemy ich poziom oraz czas realizacji do własnych możliwości.

Nie przejmujmy się, gdy na początku nie uda nam się realizować trzech zadań. Ważna jest wytrwałość i dostosowanie ich do naszych możliwości.

3. Obowiązki domowe

Kolejną rzeczą jest rozdzielenie obowiązków domowych, po to by zaangażować każdego z domowników w troskę o dom, ale także by wszystko nie spadło na naszą rodzicielską głowę.

Czasem będzie się to wiązało z tym, że dzieci po raz pierwszy zaczną robić pewne rzeczy, co być może będzie wymagało z naszej strony pomocy czy konkretnego współudziału, ale może to być dobra okazja do pokazania dzieciom, że nie wszystkie rzeczy robią się w domu same, a także do nauczenia ich rzeczy, które przydadzą im się w późniejszym życiu.

Obowiązkami domowymi może być sprzątanie pokoju i ten dwutygodniowy czas też można wykorzystać stopniowo do tego celu. Może to być opróżnienie i uprzątnięcie półek i szaf, do których dawno już nikt nie zaglądał odkładając ogarnięcie tematu na tak zwane święte nigdy. Część z tych aktywności może być oczywiście jednym z trzech zadań na dzień, o których mówiłem już wcześniej.

Do domowych obowiązków możemy też zaliczyć przygotowanie posiłków. Zaczynając z grubej rury można podzielić się obowiązkiem szykowania śniadań dla całej rodziny – dzieci mogą robić to wspólnie na zmianę z rodzicami albo każdy osobno każdego dnia, zależnie od możliwości. Zresztą w zależności od wieku dzieci mogą przejąć także część obiadów czy kolacji. Czemu nie?

Przygotowania posiłków można też łączyć, na przykład jedna osoba obiera ziemniaki, inna szykuje talerze i sztućce, ktoś inny ogarnia stół po jedzeniu.

Sądzę, że w każdym z domów można znaleźć dużo czynności, w które można angażować dzieci, w zależności od ich wieku. Począwszy od wkładania naczyń do zmywarki, przez odkurzanie, na myciu toalety kończąc.

Wykonywanie obowiązków przez wszystkich domowników pomaga odciążyć rodziców.

4. Odrabianie lekcji

Zamknięcie szkół nie powoduje, że mamy ferie, ale że nauka przeniosła się do domu. Jak wiele rzeczy – ma to swoje dobre, ale też złe strony.

Z jednej wymaga większej samodyscypliny i obowiązkowości, którą trzeba będzie w sobie wyćwiczyć i może to być zwłaszcza na początku trudne dla wszystkich dookoła. Z drugiej jednak strony może się okazać, że lekcje, które wcześniej zajmowały pół dnia, teraz zajmą dwie, trzy godziny, bo w szkole marnowane jest mnóstwo czasu.

I co ważne – nie musimy się tu trzymać planu lekcji, ale realizować przedmioty według własnego porządku i dlatego polecam napisać do nauczycieli, by nie wysyłali nam zadań z dnia na dzień, ale by przesłali od razu cały materiał na dwa tygodnie, by można było go sobie podzielić. Na przykład matematyka w poniedziałek, we wtorek historia, w środę geografia i biologia i tak dalej. Warto też wyznaczyć godziny przeznaczone na naukę, o czym będę mówić już za chwilę, gdy dojdziemy do układania planu dnia

Realizując lekcje w domu nie musimy się trzymać planu lekcji. Korzystniejsze może być zajęcie się danym przedmiotem jednego dnia.

Na pewno zmobilizowanie dziecka do nauki będzie wymagało naszego dużego wkładu na początku, ale tego niestety nie przeskoczymy. Możemy tę naukę uatrakcyjnić zajęciami online czy filmami z danej tematyki.

I skoro dotarliśmy do tego miejsca, to warto wspomnieć, że w obecnej sytuacji możemy też inaczej patrzeć na korzystanie z urządzeń cyfrowych.

5. Korzystanie z urządzeń cyfrowych

Do tej pory, często głównym zmartwieniem rodziców było to, że dzieci zbyt dużo korzystały z telefonów, podczas gdy my zachęcaliśmy ich do odstawienia komórek i aktywności na dworze. Koronawirus spłatał nam psikusa sprawiając, że być może telefony mogą być dla nas sprzymierzeńcami.

Ale być może właśnie w tym czasie, bardziej niż w żadnym innym ważne jest, żeby porządkować korzystanie z ekranów w domu i wspólnie ustalać zasady korzystania z telefonów w Twojej rodzinie.

Realizując lekcje w domu nie musimy się trzymać planu lekcji. Korzystniejsze może być zajęcie się danym przedmiotem jednego dnia.

Od początku warto więc zwrócić uwagę na wyznaczenie bazy, a więc miejsca, do którego w ciągu dnia odkładamy telefony – zarówno dzieci jak i dorośli. Gdy chcemy korzystać z telefonu – zabieramy go, a gdy nie potrzebujemy – wówczas go odkładamy z powrotem, żeby co chwila nie kusił nas powiadomieniami i by nie spędzić całego dnia śledząc co się dzieje w mediach społecznościowych.

Jeśli nauczyciel organizuje dzieciom lekcje online (tak, są tacy), wówczas warto ustalić miejsce i urządzenie, z którego dziecko korzysta podczas tych lekcji – czasem wystarczy telefon, czasem potrzebny będzie komputer.

Dodatkiem do lekcji może być też oglądanie filmów na YouTube o danej tematyce lub zwiedzanie muzeów online – dużo placówek ma takie możliwości i w chwili obecnej je promuje i udostępnia. Polecam dołączenie do grupy FB: Kulturalnie zostań w domu, gdzie znajdziesz mnóstwo linków do artystycznych stron z Polski i całego świata.

Myślę, że można też z dziećmi wspólnie pooglądać filmy, np. przyrodnicze, naukowe, żeby samemu się czegoś dowiedzieć, mieć o czym rozmawiać, a także by wspólnie spędzić czas, bo mądre korzystanie z online nie wyklucza obecności i bliskości drugiej osoby.

My planujemy usiąść w końcu do polecanego ze wszystkich stron serialu Nasza planeta na Netflix, by obejrzeć go wspólnie.

Wspólne oglądanie filmów przyrodniczych to dobry pomysł na zdobywanie wiedzy i wspólne spędzanie czasu

Świat online to także rozrywka – filmy, gry, komunikacja ze znajomymi i myślę, że nie powinniśmy ich w tym czasie dzieciom zabraniać, ale raczej ustalić wspólnie ramy – ile czasu dziennie, w jakich godzinach (np. dopiero po odrobieniu lekcji na dany dzień albo po zrealizowaniu trzech zadań albo nie przed samym pójściem spać). Drugą kwestią jest ustalenie jak długo naraz – np. jeden film albo godzina gry, a potem przerwa.

Dzieci mogą umawiać się także na gry multiplayerowe i wówczas wymaga to obecności kilku osób naraz. Może to być dla nich ważne, by tak spędzić czas z kolegami, ale pozwalając im na to uczulmy, że zależy nam też na ustaleniu zasad dla dobra całej rodziny i wspólnym spędzaniu czasu w rodzinie.

Gry w trybie multiplayer mogą być dla dzieci ważnym czynnikiem podtrzymującym ich kontakt ze znajomymi

Internet może być też dobrym narzędziem do komunikacji – z kolegami, nauczycielami, ale także, a może przede wszystkim z bliskimi – z dziadkami, ciociami, rodzeństwem, których nie ma na miejscu. Warto zadzwonić na Skype, pogadać i wzajemnie się wspierać w tych chwilach, a może nawet umówić się na jakąś wspólną grę? Może partyjka szachów z dziadkiem albo literaki w rodzinnym gronie rozsianym po Polsce? Ktoś z Was pamięta jeszcze kurnik? Sprawdzałem przed chwilą – wciąż działa.

I o ile warto wykorzystywać technologię do dobrych celów, to warto też wyznaczyć czas, kiedy nie korzystamy w domu z urządzeń. Kiedy jesteśmy dla siebie albo zajmujemy się czynnościami analogowymi – po to, by też dać odpocząć. Chociażby naszemu mózgowi, który może być przeładowany dawkami nowych informacji o rozwoju epidemii.

Polecam odstawienie telefonów na godzinę przed spaniem, na czas posiłków i niezabieranie ich do łóżek, ale może także wyznaczenie czasu, gdy np. czytamy książki lub gramy w planszówki i wówczas telefon odpoczywa od nas a my od niego.

Warto wyznaczyć miejsca i czas w ciągu dnia, w których nie korzystamy z urządzeń cyfrowych

6. Aktywności i zabawy w domu

We wstępie do tego odcinka wspomniałem, że po zawieszeniu szkół pojawiło się mnóstwo pytań wśród spanikowanych rodziców „co robić” i w chwili obecnej na ogromnej liczbie portali są setki propozycji zabaw i ja nie będę już teraz ich tu powielał.

Chciałbym jedynie zwrócić uwagę, byśmy ten czas, przymusowy dla nas, chcieli i potrafili spędzić także wspólnie. Żeby planując dzień, wyznaczyć godzinę, dwie na wspólne aktywności poza siecią. Gry, zabawy kreatywne, wspólne muzykowanie, wspólne modlitwy, planszówki to tylko jedne z pomysłów jakie można wykorzystać. I jeśli wcześniej potrafiliście ze sobą spędzać czas – na pewno będzie Wam łatwiej.

Jeśli tego nie robiliście – wyznaczcie sobie czas w ciągu dnia na to. Na początku może będzie to nieco obowiązkowe, trudne i sztuczne, ale z czasem powinno pójść lepiej, zwłaszcza jeśli pozwolicie dzieciom również decydować o aktywnościach w tym czasie.

Wyznaczcie czas na wspólną aktywność całej rodziny w ciągu dnia.

Więcej o aktywnościach podczas obecności w domu dowiecie się z livów organizowanych przez Annę Marszałek i Agnieszkę Pleti z Magazynu Kreda i podcastu Więcej niż Edukacja. Dziewczyny od lat zajmują się edukacja domową, a teraz codziennie o 18 dna FB mają praktyczne wskazówki na przetrwanie w domu z dziećmi.

I na koniec jeszcze jedna ważna rzecz w kontekście aktywności offline, a mianowicie ruch – w normalnych warunkach codziennie wykonujemy kilka tysięcy kroków, chodzimy po schodach, biegamy i nagle zamykając się w domu i ograniczając ruch do minimum nasz organizm również doznaje szoku.

Po pierwsze zmniejsza się nasze zapotrzebowanie kaloryczne, czyli jest szansa, że podczas kwarantanny, jeśli sklepy nie będą zamknięte i nie braknie nam towarów, to przybędzie nam kilka kilogramów.

Ale ważniejszą rzeczą jest to, że ruch nam, a także naszym dzieciom jest potrzebny dla zdrowia i równowagi nie tylko fizycznej, ale też psychicznej. Jeśli macie to szczęści i posiadacie domek lub mieszkacie przy lesie, to super – macie dostęp do ruchu na wyciągnięcie ręki.

Ruch jest nam potrzebny do zdrowia fizycznego, jak i psychicznego

Gorzej, jeżeli, tak jak my, mieszkacie w bloku – wówczas możliwości się zmniejszają, więc warto codziennie zaplanować czas na chociażby podstawowe ćwiczenia. Tu z pomocą również może przyjść Youtube – ćwiczenia na mięśnie głębokie, ćwiczenia biurowe, zestawy 7-minutowe, domowa joga, domowy pilates – warto wpisać do swojego kalendarza takie aktywności, by nie wypaść z formy.

Po domu można także się ganiać, bawić w chowanego, strzelać Nerfami, łaskotać – – jednym słowem aktywizować nasze ciała.

A co do nas, rodziców, to skoro będzie w nas mniej zmęczenia fizycznego spowodowanego dniem i nie trzeba się będzie zrywać z samego rana do pracy, to można też wieczorami popracować nad poprawieniem statystyk życia seksualnego w Polsce, według których 21 procent Polaków kocha się raz w tygodniu. Może koronawirus pomoże nam zmienić te dane?

7. Analiza najsłabszych punktów

Najtrudniejszą, w mojej opinii rzeczą, do ogarnięcia podczas przymusowej odsiadki w domu, jest to, że nagle wszyscy domownicy naraz muszą zadbać o potrzeby swoje i potrzeby pozostałych, zadbać o granice swoje, ale także pozostałych. I nie jest to łatwe. I nie obędzie się zapewne bez problemów i zgrzytów. Zwłaszcza, jeśli w Waszym domu występuje rozpiętość wiekowa u dzieci – są i nastolatki, i maluszki, które domagają się większej ilości atencji i nie do końca chcą dać spokój innym.

Żeby więc zmniejszyć ilość kłótni i potencjalnych konfliktów warto na bieżąco analizować co je powoduje, co wywołuje zdenerwowanie u innych domowników i próbować temu przeciwdziałać.

Musimy pamiętać o zaspokojeniu potrzeb i przestrzeganiu granic wszystkich domowników

Jeśli macie w domu maluszka, który np. w okolicach 16 robi się marudny, płaczliwy i rozwala starszakom im zabawki lub usilnie im przeszkadza, to może po lepiej dać mu więcej uwagi, położyć spać, zamiast wymagać od wszystkich dookoła, by byli mili i mu wybaczali, bo jest mały i nie rozumie.

Jeśli w jakimś momencie dnia, zaczyna się podnosić ciśnienie, to może czas na posiłek, by poprawić wszystkim nastroje.

Jeśli ustalicie, że kto potrzebuje czasu na osobności, np. 30 minut samemu, to zorganizujcie czas tak, by ktoś mógł zamknąć się w jednym z pokoi, odetchnąć, nabrać sił i wrócić do Was zregenerowany. Lepiej, żeby tak to rozegrać, niż żeby brak prywatności powodował złość i frustrację. I w tym momencie wiem co mówię, bo jestem jedną z takich osób, która wciąga dnia potrzebuje samotności i te okres będzie dla mnie na pewno trudny.

Jeśli zajmujecie się z dziećmi kreatywnymi zabawami, które brudzą i na koniec jest problem ze sprzątaniem, to może lepiej zaplanować to tak, by 30 minut przed zakończeniem rozpocząć już sprzątanie i by to sprzątanie było też częścią aktywności.

Z drugiej strony, i wiem, że dla niektórych może to być trudne, może lepiej w okresie kwarantanny odpuścić nieco i pozwolić na trochę więcej bałaganu.

Pamiętajmy, że każdy z nas inaczej przeżywa ten czas, czym innym się martwi. Dla nas mogą to być kwestie utraty pracy czy bliskich, dla dzieci nuda i brak kontaktów ze znajomymi. Dlatego tak ważne jest, by na bieżąco obserwować się i pomagać sobie przejść przez ten czas, bo być może jeśli ktoś nie potrzebuje samotności na co dzień, tak jak ja, to może po tygodniu będzie takiej izolacji w pokoju potrzebował.

Każdy inaczej przeżywa stres i inaczej okazuje swoje lęki

8. Ustalenie rodzinnego planu dnia

Podsumujmy więc co nam się przyda do skutecznego przygotowania dobrego planu dnia w domu. Takiego, który pomoże nam przetrwać ten czas.

  1. Plan dnia w miarę możliwości, powinien być ustalony wspólnie, by każdy czuł się za niego współodpowiedzialny i tworzymy go dla każdego z domowników.
  2. Do planu wpisujemy obowiązki indywidualne takie jak szkoła, praca oraz wspólne jak sprzątanie, posiłki.
  3. W planie ujmujemy też czas na rozrywkę – tę indywidualną, ale też wspólne spędzanie czasu.
  4. Ustalamy miejsca i czas, kiedy nie korzystamy z urządzeń cyfrowych
  5. Planujemy aktywności fizyczne, jak ćwiczenia, żeby utrzymać ciało i psychikę w dobrej formie.
  6. Uaktualniamy plan w ramach naszych możliwości, starając się brać pod uwagę potrzeby wszystkich domowników.
  7. Posiłkujemy się metodą trzech zadań, które pomogą nam dobrze wstrzelić się w dzień.
  8. Plan dnia i listę trzech zadań spisujemy w widocznym miejscu, dzięki czemu łatwiej nam będzie realizować nasze założenia.

Mając świadomość powyższych rzeczy, wspólne ułożenie planu dnia dla Waszej rodziny może być łatwiejsze. Od czego więc zacząć?

Weźcie kartkę A4, podzielcie ją na poszczególne dni i spiszcie kto, kiedy co robi, np.

  • 9 śniadanie
  • Od 10 do 12 trwa nauka
  • O 13 obiad
  • O 14 czas na rozrywkę i czas indywidualny
  • O 17 podwieczorek i wspólny czas rodzinny
  • O 20 kolacja
  • Do 21 czas wolny.
  • O 21 wyłączenie telefonów, wieczorne spotkanie i ustalenie trzech rzeczy na jutro.
  • O 22 pójście spać.

I pewnie zauważysz, że plan dnia nie jest zakodowany co do minuty – jest on nawet dość ramowy. Nie rozpisujemy dokładnie kto, kiedy ma co robić, nie chodzi o to, by się zrobotyzować, ale by wyznaczyć sobie czas na realizację swoich celów.

Dajmy na to, jeśli wspólny czas rodzinny mamy od 17 do 20 to nie musimy siedzieć bite trzy godziny. Jednego dnia może wystarczy nam godzina, a innego dwie? Pozostały czas jest do wykorzystania własnego. Także do realizacji trzech zadań. Ważne, byśmy wiedzieli, że wieczorem spotykamy się wspólnie.

Podobnie nie wpisaliśmy godziny pobudki, bo każdy budzi się nieco inaczej.

A potem przepisz tę kartkę w widoczne miejsce, np. na lodówkę albo wpisz do kalendarza. Tak jak mówiłem wcześniej –listę naszych rzeczy do realizacji, podobnie jak plan dnia wpisujemy na kalendarz. Korzystamy z rodzinnego kalendarza ściennego, produkowanego przez Mamy Kalendarz. Bardzo fajna sprawa – nie tylko na czas epidemii, ale także na co dzień.

Zgadzasz się? Chcesz coś dodać?
A może gadam bzdury?

 Podziel się swoim doświadczeniem w komentarzu poniżej, napisz do mnie

i puść ten post dalej w świat:

Skoro doczytałeś do końca, to chyba Ci się podobało 😉 Pozwól zapoznać się z tym wpisem także Twoim znajomym:

Twoje dziecko ma już telefon? A może dopiero planujesz taki zakup? Dołącz do specjalnej grupy dla rodziców:

O mnie

Nazywam się Jarek Kania i pokazuję jak stać się rodzicem, jakiego sam chciałbyś mieć.

Zobacz więcej

Spis treści

Więcej w temacie

Rodzicielskie wskazówki

Nowym artykułom często towarzyszą dodatkowe materiały z rodzicielskimi wskazówkami. Mogę Ci je wysyłać bezpośrednio na mejla. Chcesz?

Na początek otrzymasz ode mnie 3 soczyste ebooki.

Polub - to nie boli

Więcej inspiracji

Lubisz niespodzianki?

t

Kliknięcie znaku zapytania przeniesie Cię na losowo wybrany artykuł.

Daj się zaskoczyć 😉

Poznaj 6 zaskakujących sposobów, by Twoje dziecko mniej korzystało z telefonu.

Podaj swój adres email i już dziś zacznij zmieniać technologiczne nawyki w swojej rodzinie.

Udało się! Zgadnij kto właśnie napisał do Ciebie mejla ;)